Strony

środa, 30 maja 2012

108. ryczący lew

Dzisiejsze śniadanko nie jest najwyższych lotów, ale śpieszyliśmy się na targ, więc lew tak szybciutko powstał, żeby zdążył zaryczeć przed naszym wyjściem. Skończyła się papryka, więc jęzor ma z ćwikły, troszkę się rozpływającej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz