Wprawdzie upały początkowomajowe mamy za sobą, ale krokodylek tego nie zauważył i dalej się wczasuje.
Zrobił się z sera żółtego i korniszonka, a także wszędobylskiej śliweczki.
Pewnie tak jest, jak mówisz, chociaż bardziej spodobało mi się żartobliwe przedstawienie tych zwierzątek. Co jakiś czas muszę rozweselić kolekcję,co by nie było za poważnie.
Mamo, Ty to chyba lubisz taka pozę leniuszkowatą, bo juz kiedys żabka tak się wczesowała :-) Dosyć czasochłonny wydaje się ten krokodylek.
OdpowiedzUsuńPewnie tak jest, jak mówisz, chociaż bardziej spodobało mi się żartobliwe przedstawienie tych zwierzątek. Co jakiś czas muszę rozweselić kolekcję,co by nie było za poważnie.
OdpowiedzUsuń