Strony

piątek, 27 kwietnia 2012

94. orzeł bielik

Całe szczęście, że znalazłam w spiżarni ostatni słoik malinowy (Ewa powinna rozpoznać, że to ostatni), bo nie miałam pomysłu skąd wziąć ciemnobrązowy materiał i nie użyć barwników. Do tego żółty ser, troszkę białego, dyżurna śliwka i oliwka.

2 komentarze: