Ten misio może nie jest smutny, tylko wyciszony, bo już zbiera się do spania.Do uzyskania brązu zastosowałam jakieś przyprawy, już nie bardzo pamiętam które, chyba paprykę w proszku i inne. Zabarwiony został oczywiście niezniszczalny biały ser. To czarne, to śliwka, talerz posypany został suszonym koperkiem.
Taki smutny, że aż strach go zjeść, by się jego emocje nie udzieliły konsumentowi...
OdpowiedzUsuńale pomidorki wesołe-czerwone ma, czy nie tragedia :P
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńRysio zjadł i nie narzekał na humor, w ogóle wszystko mu smakuje.
Usuńa ma wyjście?
OdpowiedzUsuń