o, spoko, myslalam w pierwszej chwili, ze zielone to ogorek kiszony i drzewo to dzem i juz sie zastanawialam jak tacie takie polaczenie smakowalo... :P
Kurcze, sniadanka coraz bardziej wygladaja jak obrazki albo zdjecia (o to mi chodzilo kiedys jak napisalam, ze coraz wiecej rafinerii - czyt. wyrafinowania!) Chyle czola za wytrwalosc prowadzaca do takich postepow i pomyslowosc.
A ja myślałam, ze rafineria, to chemia. Jakoś nie zgadzało mi się to ze stanem faktycznym, bo staram się unikać barwników, ale każdy ma inne zdanie, więc zmilczałam. Oto do czego prowadzą zwykłe niedomówienia.:)
o, spoko, myslalam w pierwszej chwili, ze zielone to ogorek kiszony i drzewo to dzem i juz sie zastanawialam jak tacie takie polaczenie smakowalo... :P
OdpowiedzUsuńKurcze, sniadanka coraz bardziej wygladaja jak obrazki albo zdjecia (o to mi chodzilo kiedys jak napisalam, ze coraz wiecej rafinerii - czyt. wyrafinowania!) Chyle czola za wytrwalosc prowadzaca do takich postepow i pomyslowosc.
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, ze rafineria, to chemia. Jakoś nie zgadzało mi się to ze stanem faktycznym, bo staram się unikać barwników, ale każdy ma inne zdanie, więc zmilczałam. Oto do czego prowadzą zwykłe niedomówienia.:)
OdpowiedzUsuńNo... A ja tak dowcipnie chcialam sie wyslowic :-)
Usuń