Musiałam powtórzyć śniadanko ślubne, bo tamto było robione bez zdjęcia i nie było dokładne.
Tutaj zastosowałam te same produkty - sery i dżem. Na twarze musiałam położyć trochę sera camembert, bo na serze żółtym nic nie chciało się trzymać. Na napisy brakło już miejsca, więc NAJLEPSZE ŻYCZENIA umieszczam na dole.
no super, nawet kołnierz Jarka postawiony, jak na zdjęciu :-) Dziękujemy bardzo, 'drugiraz' :P
OdpowiedzUsuń