Prośby Zosi zostały dziś wysłuchane, bo jak tu nie spełnić tak miłych próśb. Z Zygzakiem chyba nie będzie tak łatwo, nie wiem czy się odważę. Serek wygląda jak jagodowy, ale tym razem to buraki.
Surowa papryka nie nadaje się do śniadankowych prac, bo jest sztywna. Moja w słoikach już, niestety, wyszła, ale można kupić w sklepie marynowaną i cena nie jest powalająca. Cieszę się, że Zosi się podobało.Dzisiaj była przerwa, bo robiłam dżemiki czereśniowe, jagodowe i truskawkowe.
Pani Aniu :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Zocha zachwycona :)
A Zygzak to z papryki/wiem, ze droga/, albo ze skóry z jabłka ;)
Pozdrawiamy :)
A i Rumcajsa pamietamy :)
Dzisiaj rano idąc do przedszkola Zocha zapytała: - Ciekawe jakie sniadanko zrobiła Pani Ania? :)
OdpowiedzUsuńNo to mamo - masz fanke! :-) Hello Kitty sliczna!
OdpowiedzUsuńSurowa papryka nie nadaje się do śniadankowych prac, bo jest sztywna. Moja w słoikach już, niestety, wyszła, ale można kupić w sklepie marynowaną i cena nie jest powalająca. Cieszę się, że Zosi się podobało.Dzisiaj była przerwa, bo robiłam dżemiki czereśniowe, jagodowe i truskawkowe.
Usuń